„Dzieci bezOpieki” Dzieci bez opieki- ver2.0
Niewinni i czyści
Mali terroryści
Bezduszne małe potwory.
Zero sumienia,zero zrozumienia.
Liczy się… tu i teraz
Nie ma wyjścia awaryjnego
Coś pomiędzy: bycia tu,w tej chwili.
Czy szlachetnego : wypierdalaj kolego
Na razie znikam.
Sensu i bezsensu unikam.
Dawno nie słyszałem takiej ciszy.
Gdy serce wali a język staje w gardle
Dudni jak kowala kowadło
Cisza ta wykręca w mózgu dziurę
Jak w szwajcarskim serze
Moje słowa brzmią jak broń maszynowa.
A osłona… rymów zona
Urodziłem się… choć tego nie chciałem
Z czasem Oddech w płuca nabrałem
Nikogo o zdanie nie pytałem i już nie będę .
Po swojemu samotność duszy pustelnika przednie.
Nie znaczy że jestem singlem.
Czy rozwiedziony, mam dorosłego syna…
I tygrysie szpony.(wsparcie i poparcie żony)
Których użyć nie potrafię
Tylko bujam się na szyi żyrafie .
Życie moje to ruletka. Układ z diabłem i żyletka.
Zamiast ostro narzędzia użyć.. wolę rymem
czorta wkurzyć oraz ludzi pięknej kreski,
szaraczków czy anieli niebieskich.
Przeciętnych zjadaczy chleba,jak jest temat i potrzeba.
Jestem lśnieniem, muśnięciem motyla
Oddechem łabędzia i cieniem debila