To już kolejna „gonitwa o życie”
wyznawać miłość na kartce, w zeszycie.
Tak się utarło,a że pisać „umiem”
wyznaje miłość ,którą rozumiem
Nie to że jestem wieszczem,
piszącym wiersze ,pisze z dreszczem
a przyziemnym człekiem,z wysokim czołem
życiowym garbem , mówiący z mozołem
wydusić zdanie.. jak łamanie kołem
*
Na drezynie życia
miłość dojrzewa
czasem cień rzuca
jak od słońca drzewa
*
A czasem rozkwita
jak pola pszenicy czy żyta
*
Osty w polu się zdarzają
kamienie na drodze czy w burzy
przy wietrze w głębokiej kałuży
wpadamy po pas
lecz szybko wstajemy ..jak oszołomieni
na wyprostowane nogi skruszeni wracamy Dogadać się z partnerem,
partnerką..i wieść pieskie życie,,
Kończę mą myśl w mym tajnym
niewidzialnym zeszycie.