Loading

A imię jego 44
fatalny błąd
totalny error

Zagubiona autostrada
cyfrowego przedziału.
nocny pasażer jeździe
Przez życia tory nieznane

Konduktor na przedzie,
tym składem jedzie.
surowy (do burdy gotowy)
wymagający biletu…

Nie oszukasz dziada
lewymi kośćmi.
Choć rzut ,dawno wykonany.

Trzeba kontynuować
podróż na jego warunkach.
Z góry jesteś na przegranej pozycji,
poddany jego woli ?

Zawsze można przestawić zwrotnice.
Wyrzucić, wykrzyczeć swoją tajemnice

Uwolnić się z jej jaźni,
wznieść się ciut wyżej
nad poziom zniewolenia .

Wyjść z własnego więzienia
Tylko czy to się uda (maruda)

Uwolniony czujesz przestrzenie
Połacie górzystych wspomnień
Wierzchołki uczuć skrywane.
Głęboko ukryte ,odepchnięte w kont

Płomyk nadziei się tli
Rozwala, rozrywa moją jaźnie
Na papierze, we mnie
Czuje się dobrze i przyjaźnie.

To co jest we mnie,
tego okiełznać nie umie,
więc milczę w ciszy
i w sobie czasem się gubię.

Jedna odpowiedź do “.:: A imię jego :: 247::.”

  1. Bardzo ciekawe spostrzeżenia, nie da się zniewolić duszy. Można ją omamić , usidlić, ale ona jest własnością innego Pana, zazdrosnego. To chyba osobisty wiersz.

Skomentuj,pozostaw po sobie ślad