Relaksacja.. .ready? czilllolowanie – emocjonalne się w sobie babranie.
Pomyślałem że warto dla odświeżenia i samo realizacji warto temat pociągnąć ,by nie dostać
samo fiksacji.nie powielać tematów ..coś odkrywczego napisać-opisać po swojemu.
Panicznie… boję się bać
Po prostu wszystko je-bać
Boję się wojen podwórkowych.
Boję się także tych
Większych..atomowych.
Boję się życia melodii.
Boję się spodenek,za długich spodni
Dzwonów. ..i z ogni pochodni
Barwy – i ich brzmienia ,
Myśli ciemnych , innych spojrzenia.
ciemnych uliczek,Placów…zabaw -zieleni,
ogrodów i wschodów.
Kasy i pożyczek ,finansowych piramid
Znajomych bandziorów, i od nich wtyczek.
Całego tego ciemnego interesu.
Muszli morskich,WC.i.sedesu.
Łowienia i brania.
Przekupstwa pod stołem.
I chamskiego odzywania.
Kaleczenia polskiego języka,
porażki i tonącego Tytanika.
Czasem Własnych myśli,
Bo czytający te teksty ,przyszli
Fani i przyszłe..fanki i klakierzy
I rozbite jaja czy dzbanki.(pobite gary)
Gry w chowanego… I naładowanej klamki.
Trudnych słów i ich dopasowania.
Ściany płaczu.i za słowa – rozstrzelania.
Śmieszności i z tym związanej mani – takiego gadania.(rymowania).
Ważne by być pogodzony z własnym sobą.
Zaakceptować i zgrać z tym piętnem -chorobą.
Ze schizofrenią mi do twarzy.
Moje ciało pełno nosi jej znamiona,
Wyrytych na rękach i w głowie
słownych tatuaży.
Z tą całą otoczką..stoję ja
W wojsku ja to dupa.
Boję się własnego cienia
Na nogach próżno szukać kamienia.
Czy ołowianych butów..za pokutę mafii.
Cwaniaczków co wyrośli na podwórku.
Na karkach randomowych nieudaczników
Frankach,Darkach czy Jurków
Spoko luz 🙂