Książki mi mówiły czyli
MAGiczny ŚWIAT
wyobrazni
Stacja: Przemyśl
Stejszyn.wa-wa
Obcy… w śród swoich
Nie swój na co dzień.
(Nocą porusza się jak złodziei)
Tylko..ta..stacja..Warszawa
Dręczy Cię co dzień.
Wiec weź się,..wreszcie
W końcu coś zmień .
(Rusz przysłowiową dupę.
Zapisz się na dzienny jakąś,grupę.)
Teraz …lecisz jak anioł
Na skręcenie głowy
– prosto z bani
Światu ssałbyś gałę,
nawet do połowy
Komuś obrabiał dupę
zarabiał byś ciałem,
jak pewna per.Pani.
Kolczyki zuchwałe.
jej usta, czy piersi rozlane
robione usta, jeno wódą ochlane
nogi spódniczką przyodziane
chociaż ….obie krzywe,
buty jak szczudła – leniwe