Loading

bajlezanka

„Bajleżanka” – autor: Bypassus 2010r.

On był kiedyś piękny i młody,
Ona też już nie dziewica.
Brzegami warciańskiej wody
Jadą przy świetle księżyca.

On zwinnie kieruje rowerem,
Kobieta nie tylko jazdy spragniona.
Pewnie najmilszym jej jest bajkerem,
 Bajkerką jego zaś - ona?

Nocne mgły tańczą w kasków otworach,
Lampka ciemności rozjaśnia,
Kroplami rosy skrzy polar,
Skaczą refleksy w odblaskach.

 Jedno przy drugim, blisko, po zmroku,
 Nadwarciańskim jadą gdzieś wałem.
 Tajemne szepty, błysk czuły w oku,
 Styka się pedał z pedałem.

 On dłonią gładzi ją po ramieniu,
 Ona wpatrzona w niego lirycznie:
 Razem, w milczącym zrozumieniu,
 Hamują hydraulicznie.

 I przystanęli, zsiedli z rowerów,
 Widać ich w świetle księżyca.
 Refleks odbity od chromu sterów
 Błyska w jego źrenicach.

Skąd oni i dlaczego?
 Pokój znaleźli w domku z modrzewiem
 On z klubu rowerowego;
 Kim ona? Tego nie powiem.

 Jej nóżka zgrabna, sylwetka prosta, Urody nie zwykłej liczka.
 Z bidonu podaje mu Isostar,
 On jej - baton z koszyczka.

 "Modrzew" objętą przytula parę Noc, ich od świata zasłoną
 Za schadzkę poniosła karę.
 Za tę chwilę upragnioną?

*

„Pociąg” autor: AXE-Agnieszka 2008r.

Siedzę w pociągu
W pociągu do NIKĄD
Siedzę w przeciągu
Co w mózgu wierci
Czy mógłby się pan…
kurwa przesunąć
Odetchnąć
Pofrunąć
Daleko od przedziału
Gdzie kontrolerem jest śmierć.
Posłuchaj ICH i leć…..i wiedz
Że pętla się zaciska
Choć lokata zbyt niska
By się wspiąć
W Pociągu do Nikąd
Jedzie i xiądz
By udzielać tego….no
Namaszczenia ostatniego
Tym którzy chcą
Nie pomaga nauczyciel, policjant i ksiądz
Bo stąd nie ma
Drogi odwrotu
Patrzę przez okno
Pijany trzyma się płotu
O szczęśliwcze co zamknąłeś
Słońce w butelce
Nie Zmieniaj się NIGDY
NIGDY – WIELCE
W pociągu do NIKĄD
Też sprzedają piwo

Którzy NIKIM się…jak ja stali
Przez lata nawarzyli
A nie poumierali
Przez pustynie i góry
Przez wioski i miasta
Pociąg doNIKĄD  pędzi
Już jedenasta
Ktoś mnie budzi ..trzech jakichś FACETÓW
Kurde, ja nawet doNIKĄD nie mam biletu
I mówią w mej głowie:
Ja nikomu nie powiem
Że umieram najwyższą
Podnietą pod!nie! tu!
Umieram zabity brakiem
Bi- le –tu !

*

„Serce w serca,ramie w ramie” autor: nieznany

Ciche pukanie do drzwi
krótkie spojrzenie spod długich rzęs
położyć się na wycieraczce
być prezentem opakowanym w radość
w czułość ,we współczucie
wymieniamy się drzazgami z naszych małych serc
otaczamy się nadziejami skłębionymi gdzieś na dnie
kilka lat zza ściany było słychać głos
śpieszmy razem , śpieszmy  się wprost
później w korytarzach życia było otarć kilka
ramie w ramie
serce w serce
kamień w wodę
głowa w ścianę
może ja udaje, a ty pewnie grasz
serce w serce
w ramie w ramie
twarz w twarz
*
zziębnięte trawy źdźbła
pod kołdrą porannej mgły
jak koty z podwórka szukają ciepła
co dały im sny
ze snu wyrwane marzenia
rytuał to bez końca
nitka odchodzącego w promieniach Boga Słońca
powrócę w te krainy
gdzie koty, trawy , źdźbło
nie budzą się nad ranem
lecz śnią każdego dnia
*
zostanę tu na zawsze
pod zimną kołdrą mgły
nie zbudzą mnie wspomnienia
jak znicze ...twoje łzy

*

„Wyczekiwanie” autor:~pocałunek_zmierzchu 2008r.

Jestem i trwam w zawieszeniu
 jak liść na wietrze się miotam
 skupiona oddaję się milczeniu
 Ktoś puka - kto tam ? 
 *
 Ktoś przerwał ciszę 
 wszedł i poczuł się miło
 Nie, nic nie słyszę
może to mi się przyśniło ?
 *
 To był szelest wyobrażenia
 w gęstej ciszy zatopiona
 wyczekuję twojego spojrzenia
 gdzie twe wyciągnięte ramiona ?
 *
 W tęsknocie tak trwam
 mglistym przywołuję ciebie gestem
 gdzie chcę, nie ma cię tam
 jest cisza, w niej jestem szelestem

 *

„ZGRZYT”-multipoezja

Mam tatuaż na ramieniu takiej treści:
która ledwie do nadgarstka mi się mieści.
Prowokuje i szokuje ludzi wkoło
ale za to mnie samemu jest wesoło.
Dwa kolczyki też by dobrze wyglądały.
lub sweterek z koralików ciut za mały.
W gruncie rzeczy być okazem to nie grzech
Chociaż wielu mi tu życzy ,,żebym zdechł.
A ja cierpię, gdy się inni na mnie boczą.
choć tatuaż pokazuję wciąż ochoczo.
Gwiżdżę …. na tych co czytają go niechętnie.
a uwielbiam ,gdy całują go namiętnie.
Ja nie pytam i nie szukam odpowiedzi
ten kto czyta, niech nad treścią sam się biedzi.
CHOĆ NIESTETY …..NIE MA WCALE ICH BEZ LIKU
    Z GÓRY PIEPRZĘ ….WSZYSTKICH  MOICH
CZYTELNIKÓW.

wiersz pisany na czacie…live
w Multipoezji tj. dziś o 21.00        11.01.2007

*

,, Siostry „

autorka: Leokadia Kasprzycka

Dwa piętra zachłanności
Strych wypełniony nienawiścią
Czterdziestodwu metrowa powierzchnia
Zazdrości
Jak się postarasz możesz mieć wszystko

Działowa ściana podejrzeń
Z oskarżeń Twych zrobiłam szal
Styropian tego nie wyciszy
Gdy krzyczysz jak bardzo jestem Zła

To samo niebo, to nie wszystko
Ten sam kraj też bez znaczenia
Daleka bardziej jestem Ci niż bliska

Dwa drzewa z jednego korzenia

Bo tak naprawdę to Ty mnie nie znasz
Nie muszę trzymać, żeby mieć
Słowa te są i tak bez znaczenia
Bo nie przestaniesz nigdy CHCIEĆ !

 

 

 

 

Dwa pietra zachłanności

Dwa piętra zachłanności!!!!”

                   Dwa piętra zachłanności…
              Strych wypełniony nienawiścią…
         Czterdziesto dwu metrowa powierzchnia 
      Zazdrości!!!!        Jak się postarasz…możesz mieć wszystko…
                               Działowa ściana podejrzeń!!!
                     Z oskarżeń Twych!… Zrobiłam szal.
        Styropian tego nie wyciszy
Gdy krzyczysz!!!! Jak bardzo jestem Zła!!!!
 
To samo niebo.. to niewszystko…!
   Ten sam kraj,
           też bez znaczenia!!!
                Daleka bardziej jestem Ci. ……..Niż bliska.!!!
                       Dwa drzewa. Z jednego korzenia.
 Bo tak naprawdę!!!!
To Ty mnie nie znasz!!!
Nie muszę  trzymać, żeby  mieć.
 
 Te Słowa są i tak bez znaczenia!!!!!
Bo nie przestaniesz nigdy…. Chcieć!!!