Loading

.ver2.1 2021-09-29

Na krańcu autostrady

(dodając ognia i oranżady)

A nie mówiłem,
dojechaliśmy już
I co z tego ,ludzie piętrzą się
jeden na drugim

Wydrapując sobie oczy, nawzajem
Niby się znają,a stają
na siebie za plecami,
walcząc na stołkach życia,
dojścia do koryta szczęśliwości; dobrobytu

 

 

To co się liczy?
to grubość portfela,
ilość kont, a na nich
niekończące się zera
0.0000000000000oooooooo

Status w społeczeństwie,
miejsce parkingowe
Czy jedzie furmanką,
czy na pieszo …krowę
Zagania, Ooo ja pierdole nie mam zdania,

Ciągnąć dalej, dywagując….sobie
Ważne jest podłączenie do koryta,
aby manna spływała i radość dawała.
Mamiła nasze członki szczęśliwości,

higiena intelektualna
Rzeczy nabyta, wizualna; niebanalna

Stronnicze umysły w koncie stały
Na czysty werdykt tylko czekały

Stronnicze klamki,
czarne Mercedesy,
uśmiechy Pani Basi,
adidasy w dresy

Kulo odporne organki
; specjalnie wzmacniane.
Prostowane banany,
wódką nasączane.
Ślimaki w sztos nabite,
róże kwitnące, brzuchy
i liście ich natyte (napite)

Twórcze potwory, słowne kręgi, w życie wzory

Połacie szczęśliwości
Ja i on , po jednej stronie
Czemu tylko ja rymy gonie

Skomentuj,pozostaw po sobie ślad